poniedziałek, 18 marca 2013

Od czegoś trzeba zacząć.

W pierwszym poście się pochwalę. Tak anonimowo jest łatwiej ;]
Jak się rozwinie blog tego nie wiem ale zdarza mi się ,,lepić'' coś z niczego i od tego zacznę.

Jak to u mnie bywa nie robię nic albo zajmuje się wszystkim na raz. Ostatnio mam nawał wszystkiego więc obok matury i próby ukończeniu liceum za nowe zadanie postawiłam sobie prowadzenie bloga.
Czemu nie?
Sprawia mi przyjemność gdy zrobię coś własnoręcznie więc metodą wnikliwej dedukcji (haha) doszłam do wniosku, że czas pokazać moje twory komuś innemu niż moja mama i pies ;]

Zakładam, że na moją decyzję miało słońce, które się pokazuje niepewnie od kilku dni i działa na mnie, przywracając powoli do życia po zimowym odrętwieniu :)

Na pierwszy ogień rzucam moje bolerko. Uszyte jakieś 2 lata temu, służyło mi kilka razy z okazji eleganckich uroczystości.

Uszyte na podstawie wykroju z Burdy Szycie krok po kroku 2/2011 .
Byłam i chyba wciąż jestem z niego dumna mimo, że posiada wiele niedoskonałości. Moja przygoda z szyciem zaczęła się nie tak dawno i była to jedna z pierwszych uszytych przeze mnie rzeczy.

Jest też nieudolna próba wszycia podszewki :)

Widać niedociągnięcia przy kołnierzu, ale cicho, nikt nie zauważył.

Tak to miało wyglądać w oryginale.